Recenzja podkładu Pierre Rene Advanced Lift
No to zabieramy się do roboty :D. Na pierwszy ogień idzie
podkład Pierre Rene – Advanced Lift. Kupiłam sobie go dość niedawno w
Naturze zachęcona 40% obniżką. Zapłaciłam więc za niego kilkanaście złotych.
Zachwycona po powrocie od razu przetestowałam.
No i … szału ni ma. Dość leista
konsystencja, to mi nie przeszkadza, SPF 15 – super, fajna pompka. Ogólnie
pierwsze wrażenie było na plus. Ale dla mnie bardzo ważny jest kolor. Mam
niestety niefortunną przypadłość. Twarz mam niestety ciemniejszą od koloru dekoltu
a zwłaszcza szyi. Dodatkowo moja karnacja lekko wpada w żółty kolor a niestety
większość jasnych podkładów na naszym, polskim rynku wpada w kolor różowy :-/ . No wiec jak
ujrzałam taki świetny kolor w drogerii i za taką cene to nie wahałam się zbyt
długo i kupiłam. Niestety nie jestem zadowolona . Po nałożeniu na
twarz w ciągu kilku sekund utlenia się. Co za tym idzie, zamiast pięknego
ziemisto-żółtego koloru ukazuje nam się lekko pomarańczowy i ciemny, a to nie
jest fajne. Taka przykra niespodzianka ;/
Po prawej stronie na dłoni świeżo nałożony podkład, po lewej trochę wcześniej
Jeżeli komuś to nie przeszkadza to luzik, poza
tym podkład jest do przyjęcia. Nawilża, nie zapycha, o jego właściwościach
liftingujących nie jestem do końca przekonana, ale ja go stosuje tylko tydzień
wiec nie mam jeszcze o czym mówić :D .
Właściwie po pewnym czasie podkład się wchłania i już nie widać tak mocno tego
pomarańczowego odcieniu, lecz to dla mnie nie wystarczające. Ja potrzebuję
fajnego, jasno-oliwkowego podkładu, który nie zmienia koloru. Może mi coś
dobrego polecicie?
ostatnio właśnie nad nim myślałam ale sama nie wiem czy kupić nie jestem zdecydowana
OdpowiedzUsuńna mnie się nie sprawdził, ale spróbować zawsze można ;)
Usuńwłaściwości liftingujących trudno dotrzeć w młodym wieki bo ten efekt jest wręcz znikomy u nas ;)
OdpowiedzUsuńJa używam podkładów Pierre Rene 'Skin Balance' i je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale na pewno kiedyś przetestuję ;)
Usuń