niedziela, 15 marca 2015

Nie wszystko złoto co się świeci, czyli koktajlowa maseczka S.O.S. z Perfecty


Na dzień kobiet Lidl przygotował ofertę specjalnie dla kobiet, w której skład wchodziła właśnie maseczka koktajlowa z Perfecty. Jedna kosztowała chyba 1,29 zł. Cena była bardzo atrakcyjna więc zaopatrzyłam się aż w trzy saszetki.


Po przeczytaniu opisu na odwrocie pierwsze co mnie zdziwiło to to, że nie należy jej zmywać. Wywnioskowałam, że jest to po prostu krem pod makijaż. Na pierwszy rzut oka można wyłapać małe, złote drobinki.



Złoto użyte w maseczce jest koloidalnym, który ma submikroskopijne cząsteczki czystego metalicznego złota. Jest to bezpieczna dla naszej skóry forma złota. Widać, że tych drobinek jest dość dużo. Bałam się tego, że po aplikacji moja twarz będzie jak kula dyskotekowa, bo słyszałam takie opinie. Pierwszy raz użyłam tej maseczki gdy miałam iść rano do supermarketu, krótkie wyjście, niedużo znajomych - idealnie. Tak więc nałożyłam cieniutką warstwę na to tylko podkład. 
Wynik mnie zaskoczył. Nie rolował się przy nałożeniu podkładu, lekko nawilża, bardzo ładnie pachnie. Teraz o najważniejszym, czyli o złotych cząsteczkach. Muszę podkreślić, że ja mam dość żółtawy odcień skóry i dla mnie złote drobinki nie są problemem. Powstaje lekkie rozświetlenie, nie widać drobinek gołym okiem. U mnie się jak najbardziej sprawdził, dla zmęczonej skóry porannej jest świetnym rozwiązaniem, bo dodaje blasku i świeżości zmęczonej skórze. Tak jest  u mnie.

Jednak myślę, że maska ta nie jest dla każdego. Przy bladej lub różowawej karnacji może się nie sprawdzić. Drobinki staną się widoczniejsze i tak jak nie dopasowany podkład odcinać się od skóry.
Podsumowując, nie jest to maseczka/krem dla każdej dziewczyny. Nie jest to droga impreza bo za 10 ml zapłacimy w cenie regularnej 3,50 zł i zawsze można spróbować czy akurat na Twojej skórze się sprawdza. U mnie się sprawdziła. Gdy mi potrzebne rozświetlenie używam go i chętnie kupię go ponownie.
Pozdrawiam,
DziakMysz :)

8 komentarzy:

  1. Uważam, że Perfecta nie ma złych maseczek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie używałam wszystkich, ale na pewno jest kilka świetnych ;)

      Usuń
  2. miałam ją... ale ta ilość drobinek to było dla mnie lekkie przegięcie :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeba przyznać że maseczka wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja używam maseczki lirene "odżywianie", też bez zmywania- jest fantastyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię takiego efektu rozświetlenia na twarzy.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2015 dzika mysz